Niedawno miałam okazję wypróbować soki marki Sportfood, która oferuje 1- lub kilkudniowe diety, oparte tylko na sokach. Ja skorzystałam akurat z 3-dniowej.
Kosmetyki do twarzy z Vianka znam bardzo dobrze i recenzowałam już wiele z nich. Niedawno postanowiłam wypróbować również produkty do ciała tej marki i padło na Orzeźwiająco-energetyzujący balsam, więc to o nim będzie dzisiaj mowa.
Moja kolekcja lakierów z Orly jest już całkiem pokaźna (kilka z nich recenzowałam na moim blogu), a niedawno dołączyły do niej nowe kolory z serii Epix. Jednym z nich jest Summer Sunset.
Jakiś czas temu na moim instagramowym profilu (serdecznie zapraszam do obserwacji, by być ze mną na bieżąco - klik) wspominałam Wam o pomadce z peelingiem marki Sylveco. Dziś przyszedł czas na jej recenzję.
Dziś, tak dla odmiany, postanowiłam napisać bardzo luźny wpis - swoją drogą jestem ciekawa, jak taka seria przyjmie się na moim blogu. Czego on będzie dotyczył? Ano jesieni.
Dziś biorę pod lupę kolejną książkę Kasi Haner, a jest nią Ring girl. Możecie ją zresztą wygrać w moim rozdaniu, które organizuję na blogu - serdecznie Was zapraszam (klik).
Kremy do rąk są nieodłącznym elementem mojej codziennej pielęgnacji. Te z marki Cafe Mimi znam bardzo dobrze, bo przetestowałam już kilka wersji zapachowych. Rok temu miałam okazję poznać Głęboko odżywczy krem regenerujący, który oczarował mnie swoim lawendowym zapachem i znalazł się w ulubieńcach miesięcy ( recenzja - klik). Dziś czas na recenzję mojej nowości, a jest nią Odżywczy krem-masło do rąk Witaminowy koktajl.
Kilka dni temu swoją premierę miała książka, którą pokazywałam Wam na moim IG, a mianowicie Nieczyste więzy. Właśnie skończyłam ją czytać i zapraszam Was na recenzję tej powieści.
Wczoraj skończyłam czytać książkę, o której często wspominam Wam na IG. Mowa o "Shuttergirl". Na moim profilu właśnie trwa z nią rozdanie - zapraszam do wzięcia udziału - więc z tej okazji dzisiaj przychodzę do Was z recenzją wspomnianej przeze mnie pozycji książkowej.
Produkty marki Vianek są mi bardzo dobrze znane i lubiane przeze mnie. W tamte wakacje pisałam Wam o kremie na dzień oraz na noc, które świetnie się u mnie sprawdziły i nadal sprawdzają, bo wracam do nich, a zwłaszcza do tego na dzień (recenzja). Dziś zapraszam Was na wpis o kremie pod oczy.
Dziś, 23 sierpnia, są moje 20. urodziny. Niedawno była moja 18. - nie wiem, kiedy to wszystko zleciało. Zakończyłam okres lat "naście"i wkroczyłam w nowy etap.
Zakupy to nieodłączny element naszego życia. Codziennie wydajemy pieniądze, ale czy zastanawiałaś/zastanawiałeś się kiedyś nad tym, co by było, gdyby jakaś część z nich wracała do Ciebie? Teraz masz taką możliwość dzięki Tipli!
Pamiętacie, jak pokazywałam Wam na IG nowości, które otrzymałam od marki Eko Krem? Otóż, dzisiaj przyszedł czas na ich recenzję, więc zapraszam do lektury.
Niedawno pisałam Wam na moim IG o peelingach do ciała z Organic Shop i obiecałam ich recenzję. Markę znam bardzo dobrze i lubię jej produkty, np. krem do ciała - więcej o nim przeczytasz tutaj. Dziś pod lupę wezmę właśnie wspomniane wyżej peelingi, a dokładniej wersje: prowansalska trawa cytrynowa oraz sycylijska pomarańcza.
Jakiś czas temu pokazywałam Wam na moim Instagramie (jeśli jeszcze mnie tam nie obserwujecie, to zapraszam - będziecie ze mną na bieżąco) nowość od marki MoLash i obiecałam przyjść do Was z efektami stosowania tego produktu, więc zapraszam do czytania!
Na IG pytałam Was, czy chcecie, abym powróciła do recenzji książek. Dużo osób było na tak, więc dzisiejszy post będzie poświęcony pozycji, o której wspominałam właśnie na IG.
Nigdy nie farbowałam moich włosów, ich kolor więc jest w 100% naturalny. Zawsze byłam sceptycznie nastawiona do jakichkolwiek farb, ale jakiś czas temu dowiedziałam się o bezbarwnej hennie i byłam nią bardzo zaciekawiona. W końcu wykonałam zabieg, o którym mowa w dzisiejszym wpisie- objaśnię Wam, o co chodzi z tą bezbarwną henną i jakie efekty są zauważalne! :)
Witajcie po troszkę długiej przerwie. Dużo postów na moim Instagramie (jeśli jeszcze nie obserwujcie mojego profilu, to zapraszam) pochłonęła rossmann'owa promocja -55% i takim oto sposobem, by być na bieżąco tam, nie pisałam tutaj. Jednak wracam z nowym wpisem dotyczącym dezodorantu bez aluminium z CD.
Witajcie! Jak tam przygotowania do Wielkanocy? Poza robieniem porządków i sprzątaniem, oczywiście, nie zapominajmy o odpowiednim zadbaniu o siebie, a przede wszystkim o pielęgnacji twarzy. Dlatego też dzisiaj mam dla Was post poświęcony maseczce właśnie do tej partii ciała. Zapraszam do czytania! ❤️
Cześć! Dziś nieco inny post, bo w końcu postanowiłam troszkę napisać o swoich włosach (i je pokazać ☺), a mianowicie o efektach pielęgnacji, która składa się głównie z dwóch kosmetyków. Zapraszam do dalszego czytania.
Cześć. W ostatnim czasie testuję sporo produktów do pielęgnacji ciała. Jednym z nich jest masło do ciała z Organic Shop o zapachu indyjskiego lotosu. Zapraszam na recenzję. ♥
Cześć! Przedostatni wpis poświęcony był świetnemu woskowi zapachowemu o nazwie Lemon Lavender, do którego Was odsyłam (klik). Dziś natomiast zapraszam na recenzję kolejnego zapachu.
Jakiś czas temu postanowiłam pić napar z bratka, głównie z myślą o mojej cerze. Dziś jestem po 2-miesięcznej kuracji i chcę podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami. Jeśli jesteście ciekawe, zapraszam do dalszego czytania.
Cześć! Niedawno, w poście na Instagramie, gdzie serdecznie Was zapraszam, jeśli chcecie być na bieżąco (klik), pokazywałam Wam moje nowości wśród świeczek i wosków zapachowych. Dzisiaj przyszła kolej na recenzję jednego z nich. Zatem zapraszam do czytania. ♥
Długo nie dodawałam żadnych postów na tematy włosowe. W końcu nastał czas na recenzję kosmetyku stricte do włosów, a jest nim trychologiczny peeling do skóry głowy- demakijaż włosów, marki Biovax, z serii Botanic. Zapraszam do dalszego czytania. :)
Rok 2018 wydawał się dla mnie krótki, ponieważ minął bardzo szybko. Kiedy pomyślę o tym całym okresie, nie wiem kiedy to zleciało. Teraz mamy już 2019, jestem starsza o rok, mam różne plany oraz postanowienia na ten nowy czas. Dlatego też chcę podsumować minione 12 miesięcy i godnie w ten sposób zamknąć ubiegły rok. Zapraszam do czytania.
Cześć. Dzisiejszy post będzie nieco inny, bo o przepisie na przekładany herbatnikami sernik. Zapraszam do czytania, a chętnych do wykonania tego smakołyku. ;)