17 lipca 2019

"Kiedy Cię poznałam" - RECENZJA


Na IG pytałam Was, czy chcecie, abym powróciła do recenzji książek. Dużo osób było na tak, więc dzisiejszy post będzie poświęcony pozycji, o której wspominałam właśnie na IG.


Kiedy Cię poznałam Cecelii Ahern to nie tylko romans, co na początku mi się wydawało, ale i literatura obyczajowa. Okładka egzemplarza wygląda po prostu pięknie.
Książkę tę czytałam dość długo, bo kilka miesięcy. Początkowo w ogóle nie mogłam się w nią wciągnąć i treść nie zachęcała mnie zbytnio do dalszej lektury, bo wydawało mi się, że nic ciekawego się nie dzieje. Powiedziałam jednak sobie, iż skoro ją kupiłam, to  muszę skończyć - nie żałuję tej decyzji. Dopiero dosłownie w połowie powieści akcja rozwinęła się na dobre. Opis książki sugeruje, że to miłość Jasmine do siostry, Heather, oraz jej choroba, a także relacja bohaterki z sąsiadem, Mattem Marshall'em, będą głównymi tematami. Dlatego też myślałam, iż ich znajomość przerodzi się w uczucie - nic bardziej mylnego. 

Bardzo spodobały mi się "odgrodzenia" każdej pory roku i ich krótkie objaśnienia:

   
Gdy Jasmine traci pracę, jest zmuszona przez swojego szefa wziąć roczny urlop ogrodniczy. Wówczas nie wie, co ze sobą zrobić. W końcu postanawia przebudować swój ogród i to staje się jej zajęciem na kilka miesięcy. Oprócz tego obserwuje życie swoich sąsiadów, a szczególnie Matt'a, który pracuje w stacji radiowej, gdzie kiedyś podczas jednej z prowadzonych przez niego audycji padły złośliwe komentarze na temat osób z zespołem Downa, co główna bohaterka doskonale zapamiętała, dlatego nienawidzi sąsiada. Marshall nadużywa alkoholu, awanturuje się oraz uprzykrza społeczności sąsiedzkiej. Przez swój kolejny incydent na antenie zostaje zawieszony i wysłany na urlop ogrodniczy. Jasmine coraz lepiej go poznaje i zaczyna po trosze uczestniczyć w jego życiu. Każde z nich zmaga się z innymi przeciwnościami, każde musi pokonać inne problemy, ale ku swojemu zaskoczeniu odkrywają, że mogą być dla siebie wsparciem i że niechęć od przyjaźni dzieli niekiedy tylko jeden krok. Pewnego dnia, podczas pracy w ogrodzie, do głównej bohaterki przychodzi nieznajomy mężczyzna, który pozyskuje nowych ludzi do pracy i składa ofertę Jasmine. Monday daje jej czas do namysłu, a w trakcie tego widuje się z nią, pomaga też w pracach ogrodniczych i w pewien sposób zakumplowuje z Matt'em. Kiedy nadchodzi dzień rozmowy o pracę załatwionej przez Monday'a, kobieta nie zjawia się na niej, gdyż jako troskliwa siostra postanawia sprawdzić, czy Heather poradzi sobie na wyjeździe ze swoim chłopakiem. Jak potoczą się dalsze losy Jasmine? Co stanie się z jej pracą? Czy znajomość z Monday'em odmieni jej życie? 
PS. Mnie zakończenie książki bardzo zaskoczyło. ;) 

Czytałyście tę powieść? Zaciekawiła Was? A może nie przepadacie za taką tematyką? :)

21 komentarzy:

  1. Nie miałam okazji czytać tej powieści, ale zaciekawiłaś mnie tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh very interesting book sweetheart
    xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, że te dodatki wprowadzone w książkę, niby majace postać detali - a jednak zasługują na uwagę i dają efekt. Książkę czytałam już dawno, więc zakończenia nie pamiętam, ale sięgam po prawie każdą powieść tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cos dla fanów gatunku, miłego weekendu ☺

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i bardzo miło ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki nie czytałam ale jest w moim guście i chętnie ją przeczytam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Totalnie nie w moim guście :) Mam z resztą już pełen terminarz czytelniczy na wakacje, więc nawet gdybym chciała, to nie wcisnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale kiedy będę miała ochotę na odskocznia od cięższej tematyki, którą zazwyczaj czytam, wezmę pod uwagę ten tytuł. Już został zapisany na listę do upolowania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Po twojej recenzji chętnie sięgnę po te książkę. Zapisuje sobie ten tytuł.
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej autorki czytałam tylko "Love, Rosie" ale bardziej podobał mi się film, był bardziej idealistyczny. Coś mi się wydaje, że ta autorka celuje w takich nieoczywistych rozwinięciach, myślę, że kiedyś sięgnę po ta książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam film o tym tytule, ale książki nie czytałam. :) Być może ;)

      Usuń
  11. Lubie, kiedy zakończenie powieści wymyka się moim przewidywaniom, wówczas powstaje efekt wow, który bardzo mnie cieszy. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy napisany komentarz, który niezmiernie mnie cieszy. Blog to również nawiązywanie małych konwersacji, dlatego zachęcam do jak najczęstszego komentowania. Staram się zawsze odpowiadać na komentarze i odwiedzać z nich wszystkie blogi, więc nie zapraszaj ani nie wysyłaj linku, bo i tak to usunę. :)

Copyright © 2016 Niebieska Niezapominajka , Blogger