Nie zawsze lubiłam zimę. Kiedy byłam dzieckiem, owszem, bardzo lubiłam tę porę roku, bo przecież śnieg, zjeżdżanie na worku z górki, sanki, sople lodu... Później się to zmieniło, a w pewnym momencie zima mnie denerwowała. Jednak jakoś w tamtym roku ponownie zaczęłam ją wielbić, a w tym to już w ogóle! Myślę, że stało się tak przez ten długi brak śniegu, bo w ubiegłym roku było go malutko, a obecnie jest sporo, i doceniłam tę porę roku. A przecież jaka to prawdziwa zima bez śniegu? ;)
Po takich głębszych przemyśleniach uważam, że zima ma swój niebywały urok i jest naprawdę magiczna. Samo to spadanie płatków śniegu z nieba na ziemię wywołuje wiele intrygujących emocji i budzi w człowieku duszę marzyciela... :)
Podobny wpis do tego znajduje się na blogu, tylko że o... JESIENI. ;) Tam też pisałam, za co lubię tę porę roku i dzieliłam się z Wami jesiennymi fotkami. Jest TUTAJ.
Najtrudniej jest się zabrać do pisania, a później to już z górki. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńNo, coś w tym jest. Dziękuję. :)
UsuńRaz się napisze i z głowy. Później udasz się na zasłużony odpoczynek.
UsuńŚwietne zdjęcia ja ostatnio mam jakiś brak weny 😦🙃 co do zimy niech się już kończy
OdpowiedzUsuńNie lubię zimy, z niecierpliwością czekam na wiosnę i cieplejsze dni. Ładna stylizacja, w oko wpadły mi Twoje buty, śliczne są. :)
OdpowiedzUsuńZima ma swój urok jak każda pora roku, ale jak dla mnie mogłaby się już skończyć.
OdpowiedzUsuńZima bardzo skutecznie utrudnia przemieszczanie się, więc za nią nie przepadam. Fajna stylizacja.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zimę, ale musi być słoneczna! Wtedy nawet mróz mi nie przeszkadza. A najpiękniejsza zima jest w górach, prawdziwa magia :))
OdpowiedzUsuń