Kosmetyki do twarzy z Vianka znam bardzo dobrze i recenzowałam już wiele z nich. Niedawno postanowiłam wypróbować również produkty do ciała tej marki i padło na Orzeźwiająco-energetyzujący balsam, więc to o nim będzie dzisiaj mowa.
Balsam pochodzi z serii zielonej.
Od producenta
Balsam do ciała o pobudzającym i dodającym energii zapachu wspaniale pielęgnuję każdy rodzaj skóry. Zawiera ekstrakty z melisy, szałwii i jabłka, a także składniki nawilżające (ksylitol, gliceryna) i odbudowujące warstwę lipidową skóry (oliwa z oliwek). Przy systematycznym aplikowaniu balsamu następuje wyraźna poprawa sprężystości, zwiększa się także odporność skóry na przesuszenie i negatywne czynniki zewnętrzne.
Opakowanie
Balsam zamknięto w 300-ml buteleczce z pompką, za co daję duży plus, bo aplikacja jest niesamowicie wygodna. Osobiście ogromnie cenię sobie kosmetyki mające pompki, a zwłaszcza w przypadku tego typu produktów, bo wówczas nie trzeba się "bawić" z odkręcaniem i zakręcaniem opakowania, tylko można postawić sobie taką buteleczkę, nacisnąć i... smarować. ☺ Gorzej jest tutaj natomiast wtedy, gdy balsam się kończy, ponieważ trudno mi wydobyć resztki produktu, dlatego też byłam zmuszona przeciąć buteleczkę, by nie zmarnować choć odrobiny kosmetyku.
Konsystencja
Moim zdaniem, jest idealna - nie za gęsta, nie za rzadka, bardzo łatwa w rozsmarowywaniu.
Zapach
Zupełnie inny niż pozostałe kosmetyki serii zielonej - o wiele, wiele ładniejszy, a wręcz przepiękny! Pierwsze kontakty z tym balsamem nasuwały mi na myśl, że pachnie on tak cukierkowo i miałam skojarzenia z dzieciństwem. Woń jest rzeczywiście zarówno orzeźwiająca, jak i energetyzująca, również taka owocowa (produkt zawiera ekstrakty z: szałwii, melisy oraz jabłka), więc w sam raz nadaje się na lato, zwłaszcza do użycia ranem, ale spokojnie i na tę obecną porę! ☺
Skład
Wiadomo, że świetny. ☺
Aqua, Glycine Soja Oil, Glycerin, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Olea Europaea Fruit Oil, Salvia Officinalis Leaf Extract, Melissa Officinalis Leaf Extract, Pyrus Malus Fruit Extract, Glyceryl Stearate, Xylitol, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Dehydroacetic Acid.
Działanie
Jak już wspomniałam wyżej, balsam przede wszystkim sprawdza się cudownie rano, gdyż jego zapach dodaje energii i orzeźwia, dzięki czemu od razu człowiek się budzi. ☺ Spokojnie można używać go chwilę przed ubraniem się, bo wchłania się niebywale szybko, a zapach, na szczęście, utrzymuje się całkiem długo na skórze! Produkt fantastycznie nawilża ciało. Producent zapewnia, iż w przypadku systematycznego stosowania skóra staje się bardziej sprężysta i faktycznie coś w tym jest, ponieważ po jego użyciu ciało wydaje się być bardziej napięte.
Podsumowanie
I takim oto sposobem przedstawiłam Wam kolejną perełkę (wkrótce zawitam z recenzją kolejnego balsamu z Vianka ☺). Za mną już skończone 2 buteleczki tego balsamu i na pewno wrócę do niego wiosną i, przede wszystkim, latem, bo teraz mam spory zapach tego typu kosmetyków. :D Od siebie, serdecznie polecam. ☺
Nie miałam okazji go jeszcze używać, ale jak go tak zachwalasz to chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam. Myślę, że nie pożałujesz ;)
UsuńBardzo lubię produkty tej firmy :D Widzę recenzje fajnych kosmetyków! Obserwuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo się cieszę ;)
UsuńBalsamu z Vianka nie testowałam, ale kremy do twarzy z tej firmy, to jedne z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńnicolestraveljournal.blogspot.com
Kremy też bardzo lubię, choć chyba jeden stosowałam zbyt długo, więc niedawno go odstawiłam :)
UsuńBardzo lubię te firme
OdpowiedzUsuńSam zapach mnie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że nigdy wcześniej nie miałam piękniej pachnącego kosmetyku! :)
UsuńMarkę kojarze z blogów ale sama nie miałam jeszcze okazji jej testować. Skoro piszesz, że perełka to może kiedys się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci polecam, balsam jest genialny! :)
UsuńDawno nie miałam ich balsamu.
OdpowiedzUsuńTo był mój 1. :)
Usuńnie przepadam za balsamami, są dla mnie za bardzo kleijące i za długo się wchłaniają. z vianka miałam kiedyś olejek do ciała po kąpieli i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTen - tak jak pisałam - wchłania się bardzo szybko :)
UsuńZgadza się, jednak wiesz jak to jest z uprzedzeniami :P raz się zrazisz i potem już nie kupisz podobnego :D
UsuńRozumiem, ale produkt produktowi nierówny :D
Usuńdużo słyszałam o tej marce, ale sama nie miałam jeszcze okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMoże wkrótce to się zmieni :)
UsuńRaczej używam masła do ciała, ale jeśli tak ładnie pachnie, to może skuszę się na ten balsam :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie wolę balsamy :) polecam serdecznie :)
UsuńNie używałam jeszcze balsamów tej marki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować ten :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Ja obecnie też stosuję balsam z Vianka, ale ten niebieski :) Polecam :)
OdpowiedzUsuńO, dziękuję za polecenie, na pewno kiedyś go wypróbuję! :)
UsuńMarkę znam, ale tego konkretnego produktu nie używałam, więc Twój post był dla mnie skarbnicą informacji
OdpowiedzUsuńMiałam żel pod prysznic z tej serii i tak jak pod prysznicem zapach mi odpowiadał to zupełnie go nie widzę w roli balsamu
OdpowiedzUsuńMoże właśnie zapach żelu był taki, jak inne produkty z tej serii, poza właśnie balsamem - co zresztą pisałam - bo osobiście z zielonej serii miałam szampon do włosów, wcierkę i również moja mama używa kremu i toniku właśnie z tej serii, a w przypadku tych wszystkich produktów zapach zdecydowanie różni się od zapachu balsamu, bo tam jest taki typowo ziołowy, a tutaj - cukierkowy i o wiele ładniejszy. :)
UsuńBalsamu z Vianka chyba jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńZatem polecam. :)
UsuńVianek towarzyszy mi już długi czas. Kosmetyki tej marki chyba jeszcze mnie nie zawiodły, a przynajmniej nie przypominam sobie takiej sytuacji :) Prezentowanego balsamu nie miałam okazji testować, ale recenzja zdecydowanie zachęca do zakupu :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przekonałam się, że jednak nie warto używać przez długi czas tych samych kosmetyków do twarzy, bo zauważyłam, że niestety krem z Vianka, który długo mi się sprawdzał, oraz tonik przestały mi służyć. Nie podpasowała mi także nowość dla mnie - żel do mycia twarzy, bo przypuszczam, że jeden składnik mnie uczula. Natomiast co do balsamu - genialny produkt! :) cieszę się, że zachęciłam Cię do zakupu. :)
UsuńPiękne masze te zdjęcia! Skład super, marki nie znałam, pora to zmienić!
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie testowałam:)
OdpowiedzUsuńNie miąłam jeszcze balsamu do ciała tej marki, ale produkty do twarzy bardzo sobie cenie
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te balsamy do ciała z Vianek :)
OdpowiedzUsuńTo moja ulubiona marka jeśli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji :)
buziaki
Zaciekawiłaś mnie tym produktem. Z chęcią wypróbuję :D!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuń