Cześć! Dzisiaj kolejny wpis i tym razem będą to kosmetyczni i niekosmetyczni ulubieńcy ostatnich dwóch miesięcy. Zapraszam do czytania! :)
Pierwszym kosmetycznym ulubieńcem jest żel pod prysznic z Isany. Kosztował mnie ponad 3 zł i kupiłam go oczywiście w Rossmannie. Co mnie w nim urzekło? Przede wszystkim zapach magnolii, który jest przepiękny i trochę nawet orzeźwiający. Produkt pachnie właściwie identycznie jak żel z Fa w różowej butelce i po pierwszym użyciu z pewnością mogłam stwierdzić, że Isana to jego tańszy zamiennik. Z użyciem gąbki kosmetyk fantastycznie się pieni, posiada rzeczywiście żelową konsystencję i dzięki temu nie trzeba go dużo nalewać. Dobrze myje oraz nie wysusza mojej skóry. Serdecznie polecam!
Drugi kosmetyczny ulubieniec to krem do rąk marki Cafe Mimi zamknięty w uroczej różowej tubce. I tutaj znowu główną rolę odgrywa zapach, ponieważ wyraźnie czuć prawdziwą lawendę, a nie taki chemiczny zapach. Działanie tego kremu jest również genialne- wystarczy niewiele produktu, a dłonie są niesamowicie nawilżone, odżywione oraz po prostu piękne. Mimo naturalnego składu, zapłaciłam za niego na promocji niecałe 5 zł w sklepie makeup.pl i całkowicie stwierdzam, że za jak tak wspaniałą jakość, cena jest śmieszna.
Trzecim i ostatnim kosmetycznym ulubieńcem jest lakier do paznokci z serii Electric Valley, marki Trend IT UP, który otrzymałam od firmy Kokarda Kosmetyki. Kolor to nr 010, taki błękit, na zdjęciach wpadający lekko w zieleń. Ślicznie wygląda na paznokciach, a zwłaszcza w lecie, gdy dłonie są opalone.
Sama aplikacja lakieru należy do przyjemnych, gdyż produkt posiada wygodny do malowania pędzelek. Wielokrotnie robiłam nim sobie manicure i całkiem nieźle spisał się pod względem trwałości.
Przejdę teraz do niekosmetycznych ulubieńców i na pierwszy ogień pójdzie książka pt. "Moje serce należy do Ciebie". Dokładniej pisałam o niej tutaj, więc zapraszam do zapoznania się z recenzją. Sama tematyka jest dosyć ciekawa, a powieść tę czyta się bardzo dobrze. Polecam tym, którzy lubią miłosne historie. ;)
Kolejny ulubieniec to biżuteria, a mianowicie niebieski zegarek marki Rosefield. Posiada on miły w dotyku pasek, wykonany z materiału przypominającego, według mnie, zamsz. Bardzo podoba mi się ten mały łańcuszek, który dodaje zegarkowi elegancji. Na ręce wygląda fantastycznie i kobieco. Szczególnie lubiłam nosić go w wakacje do letnich stylizacji. :)
Ostatnim i najbardziej kolorowym ulubieńcem jest plecaczek-worek z flamingami firmy Minimuma. Uwielbiałam zabierać go ze sobą na przejażdżki rowerowe. Wówczas świetnie się spisywał- mieścił dużo rzeczy, było mi wygodnie oraz nie czułam, że miałam go na plecach.
Zarówno ściągnięcie, jak i sznureczki nie przeszkadzają w noszeniu, wszystko pięknie się układa. Plecak posiada też kieszonkę w środku, idealną na telefon.
Do tego ten przepiękny, kolorowy wzór- w sam raz na lato, ale też wspaniale sprawdzi się w chłodniejsze dni do ożywienia chociażby ubioru. :) Plecaczek wygrałam w jednym z konkursów, ale jeśli byłybyście zainteresowane, kupicie go tutaj. Polecam, bo jest cudowny.
Zarówno ściągnięcie, jak i sznureczki nie przeszkadzają w noszeniu, wszystko pięknie się układa. Plecak posiada też kieszonkę w środku, idealną na telefon.
Do tego ten przepiękny, kolorowy wzór- w sam raz na lato, ale też wspaniale sprawdzi się w chłodniejsze dni do ożywienia chociażby ubioru. :) Plecaczek wygrałam w jednym z konkursów, ale jeśli byłybyście zainteresowane, kupicie go tutaj. Polecam, bo jest cudowny.
I to tyle! Dajcie znać, co było Waszym szczególnym ulubieńcem ostatnich miesięcy :)
Żel miałam w planach od dawna kupić, zastąpił on wgl żel gruszkowy o identycznej formule, który był genialny! :) Teraz jednak planuję się skusić na żele z limitki, bo ostatnio nie udawało mi się ich kupować ze względu na zapasy żeli.
OdpowiedzUsuńNie znam gruszkowego :)
UsuńOlejek z Isany bardzo mnie zainteresował. Muszę się za nim rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńTo nie jest olejek, tylko żel pod prysznic. :)
UsuńCiekawi ulubieńcy, żel muszę przetestować osobiście! :)
OdpowiedzUsuńKocham żele od Isany ale tego nie znam. A worek jest przeuroczy :D
OdpowiedzUsuńPolecam! :) bardzo <3
UsuńCafe Miami często widuję ostatnio na blogach a i sama Posiadam kilka kosmetyków we własnych zapasach:) Mam nadzieję, że też będę tak zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa chcę przetestować m.in. maseczki do twarzy :)
UsuńZegarek z Rosefield rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńbardzo ładny lakier, a plecak-worek iście wakacyjny :D
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńŁadny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;)
UsuńŚliczny jest ten plecak. Moim ulubieńcem jest dosyć banalna rzecz, mianowicie długopis żelowy, który można zmazać gumką :)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
UsuńKosmetyki Cafe Mimi są super, uwielbiam ich produkty do włosów.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować :)
UsuńUwielbiam ten zegarek, praktycznie sie z nim ni erozstaje :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
UsuńUwielbiam miłosne historię więc z chęcią przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńteż bardzo lubie ten żel pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńIsana ma super żele :)
UsuńTeż posiadam zegarek z Rosefield :) Do tego 2 różne paski i mam komplecik jak ta lala :D
OdpowiedzUsuńTeż mam dodatkowe 2 paski ;)
UsuńLubię żele marki Isana i chętnie ich używam :) A to ten sławetny krem do rąk, który kiedyś z chęcią wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa również :) dokładnie tak, polecam! <3
UsuńUwielbiam produkty z firmy Isana więc na ten chyba również się skuszę:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
UsuńŻele Isany są ogólnie rewelacyjne -od siebie polecam jeszcze żel pod prysznic
OdpowiedzUsuńPianki Marshmallows również Isany,też pięknie pachnie😍
Kolorek lakieru przepiękny -uwielbiam miętowy 😍
Pozdrawiam
Lili
Dziękuję za polecenie :)
Usuń